40 LAT MINĘŁO
Co zrobić, gdy zaprzyjaźniona sąsiadka kończy magiczne 40lat?
Co wymyśleć czego jeszcze nie było?
I, najważniejsze, jak przez pół roku utrzymać to w tajemnicy
mieszkając tak blisko (niektórzy przez płot) i widząc się non stop?
Najpierw był pomysł, bliżej niesprecyzowany,
który ewoluował przez kilka miesięcy.
Były przygotowania, plany, podchody,
cicha robótka za plecami jubilatki.
Wreszcie któregoś dnia udało się zebrać wszystkich
i na chwilę urwać się cichaczem na zdjęcia:
Efekt końcowy - plakat 70x100 na płótnie :-)
(ma wisieć podobno nad łóżkiem
żeby budził każdego ranka śmiechem)
(ma wisieć podobno nad łóżkiem
żeby budził każdego ranka śmiechem)
Jednak z racji tego, że na zdjęciu brakowało głównej zainteresowanej
sesję trzeba było powtórzyć już w pełnym składzie ;-)
Zjawili się nawet goście z zagramanicy
A efekt końcowy tego szaleństwa wyszedł tak:
Rewelacja. Tak pomysl, jak wykonawcy jak I fotografka!!! Nie moge przestac rechotac. Doslownie. Basia U-P (od Bonde I Cinka)
OdpowiedzUsuńdziękujemy wszyscy bardzo! i polecamy się na przyszłość w kwestii poprawy humoru :-D
Usuń